piątek, 29 czerwca 2012

Znamy zwycięzców konkursu wakacyjnego!


Z wielką przyjemnością informujemy, że wyłoniliśmy 100 zwycięzców w konkursie wakacyjnym, w którym nagrodami są torby plażowe Wydawnictwa Klett. Wasze, pełne radości i letniej beztroski odpowiedzi nastroiły nas pozytywnie na nadchodzące wakacje. Dziękujemy Wam za wszystkie zgłoszenia i doładowanie nas dobrą energią na lato. 

Czeka nas wysyłka 100 maili z powiadomieniami o wygranej więc prosimy o uzbrojenie się w cierpliwość. Każdy zwycięzca otrzyma od nas wiadomość w poniedziałek.

Dodatkowo wyróżniliśmy 3 prace, które wynagrodzimy bonami na zakupy od e-sklepu Every Nature.

Wyróżnienia otrzymują:

·         Anna Gębska   bon  wysokości 150zł za odpowiedź:

W wakcje będę….. odpoczywać, uczniów nie będę odpytywać. Zamiast do główek wiedzę im wciskać, będę się morską wodę pryskać. Na plaży będę leniuchować, miast dyscypliny w klasie pilnować. Na dyskotece szaleństwo z koleżankami, wolne mieć będę od ślęczenia nad testami Egzaminów nie będę analizować, wolę zwiedzać, pić drinki, po świecie wędrować Do ocen, programów, ewaluacji wrócę dopiero pod koniec wakacji. Lecz miło czas letni będę pamiętać, bo będę błogo wypoczęta.

·         Małgorzata Borowska bon w wysokości 100zł

W wakacje będę…… długo pracować w miejskiej dżungli a potem krótko wypoczywać na łonie natury. Wolałabym oczywiście krótko pracować na łonie natury i długo wypoczywać w prawdziwiej dżungli ale to jeszcze nie w te wakacje :-)

·         Anna Bogacka bon w wysokości 50zł

W wakacje będę….podróżować wszystkimi zmysłami: smakować hiszpańską salsę, wąchać holenderskie tulipany, podziwiać norweskie fiordy – palcem po mapie w zaciszu własnego domu…


Gratulujemy zwycięzcom i dziękujemy wszystkim uczestnikom za udział w naszej zabawie! Już szykujemy dla Was kolejny konkurs, a jego szczegóły zdradzimy już wkrótce.

czwartek, 28 czerwca 2012

Lekcje ze smartfonem i tabletem. Cz 2.


Aplikacja MathBoard apple.com
Obecnie istnieją setki przydatnych w edukacji aplikacji na urządzenia mobilne, takich jak smartfony i tablety. Począwszy od takich, które pomagają najmłodszym w nauce tabliczki mnożenia, po skomplikowane aplikacje do nauki anatomii człowieka dla studentów medycyny. Wiele z tych programów można też z powodzeniem wykorzystać zarówno na lekcji w klasie jak i w terenie. Jednym z nich jest np. Google Sky Map – czyli wirtualne planetarium, które przedstawiliśmy w poprzednim wpisie na temat aplikacji. Podobnie do tego programu działa rozbudowana aplikacja przygotowana przez Apple o nazwie Star Walk. Z powodzeniem mogą z nich korzystać nawet studenci astronomii. Bez znaczenia czy w trakcie nocy czy dnia, telefon lub tablet skierowany na niebo przy pomocy tej aplikacji rozpozna każdą gwiazdę, konstelację, planetę czy satelitę widoczną tylko z teleskopu.




Aplikację, z której warto skorzystać na lekcjach matematyki w klasie jest MathBoard. Ten program dla Ipadów został przygotowany z myślą o najmłodszych czyli dzieciach w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym. W formie edukacji połączonej z zabawą aplikacja sprawdza umiejętności dodawania, odejmowania, mnożenia, dzielenia, podnoszenia do kwadratu i sześcianu oraz wyciągania pierwiastka kwadratowego. Dzieci przy pomocy quizów bawią się i jednocześnie uczą, dzięki czemu nauka jest dużo bardziej efektywna niż w przypadku tradycyjnej lekcji. Dla nauczycieli biologii i przyrody oraz dla starszych uczniów tych przedmiotów Apple przygotowało aplikację o nazwie Cells and Genetics, która w bardzo przystępny i interesujący dla uczniów sposób przedstawia z pozoru trudne dla nich zagadnienia. W tym programie uczniowie mogą szczegółowo przyjrzeć się ludzkiej ręce i poznać jej strukturę. Aplikacja pozwala na poznanie komórek, białek i molekuł tworzących ciało, a także zagadnień mitozy i replikacji DNA. Dzięki widokowi 3D uczeń może się na własne oczy przekonać jak zachodzą te skomplikowane procesy i zobaczyć to o czym uczy się w trakcie wykładu.
Aplikacja Penultimate apple.com


Urządzenia mobilne dają szerokie pole do popisu kreatywnym pedagogom. Przykładowo przy pomocy popularnego Google Maps można ćwiczyć z dziećmi wyznaczanie trasy np. podchodów, w trakcie których uczniowie jednocześnie oswajają się z poznawaniem mapy i kierunków. Dla zmęczonych zajęciami dzieci ciekawą alternatywą może być również szkicowanie lub rysowanie na tablecie. Wiele takich, darmowych aplikacji oferuje zarówno IOS jak i Android. Jedną z takich aplikacji jest Penultimate, która umożliwia opisywanie zdjęć oraz tworzenie szkiców i notatek. Stworzone materiały można grupować według tematów, projektów lub kategorii i tworzyć z nich pliki PDF, które z powodzeniem można później wykorzystać w prezentacji. Zatem Biolog może zaproponować uczniom np. narysowanie wyznaczonej komórki i zaznaczenie jej elementów, a chemik naszkicowanie wzoru chemicznego napotkanej w terenie substancji.

środa, 20 czerwca 2012

Nowy konkurs!



Z okazji zbliżających się  wakacji Wydawnictwo Klett przygotowało kolejny konkurs dla swoich fanów na Facebook’u, w którym do wygrania są torby plażowe i bony do zrealizowania w sklepie internetowym Every Nature!

Aby wziąć udział w konkursie:
Do rozdania mamy 100 toreb na lato i bony do zrealizowania w sklepie Every Nature dla trzech najlepszych prac w wysokości 150, 100 i 50zł! 


Wyniki konkursu ogłosimy już 29 czerwca na naszym blogu.

Udział w konkursie jest równoznaczny z akceptacją regulaminu.

wtorek, 19 czerwca 2012

Zapraszamy do udziału w promocji sklepu klett.pl!



Wydawnictwo Klett przygotowało promocję dla swoich fanów na Facebooku! Aby z niej skorzystać wystarczy polubić profil Wydawnictwa Klett tutaj i pobrać kupon przy pomocy aplikacji.

Kupon upoważnia do 30% zniżki na wszystkie produkty w sklepie ww.klett.pl z wyjątkiem podręczników.

Ponadto przy zakupach powyżej 100 zł przesyłka gratis!

Jak zrobić zakupy z rabatem?

1. Pobierz kupon promocyjny
2. Przy składaniu zamówienia w sklepie ww.klett.pl wpisz kod promocyjny z kuponu: 




 i gotowe!



poniedziałek, 18 czerwca 2012

Co dalej z e-podręcznikami?

Pod koniec zeszłego tygodnia ogłoszono wyniki konkursu na e-podręczniki, w którym mieli zostać wyłonieni partnerzy merytoryczni projektu. Konkurs zakończył się niepowodzeniem. Niedawno na blogu pisaliśmy też o konieczności wprowadzenia zmian do projektu, który, naszym zdaniem, w takiej formie nie ma szans na odpowiednią realizację. Dziś zamieszczamy materiał  z piątkowej Rzeczpospolitej, w którym na temat tej sprawy wypowiada się między innymi nasz ekspert.

Rzeczpospolita, 15.06.2012

środa, 13 czerwca 2012

Szkoła 2020 – nauczycieli zastąpią komputery?


Edukacja przechodzi dynamiczny proces zmian. Powoli kredę i tradycyjną tablicę zastępują ich odpowiedniki elektroniczne, a papierowe i ciężkie podręczniki są już dostępne w wersjach cyfrowych. Szkoła ewoluuje, a co za tym idzie zmienia się też praca nauczycieli. Jak będzie wyglądała za 20 lat? Czy nauczycieli zastąpią komputery? Rola nauczycieli będzie ulegać transformacji. Wcześniej praca pedagogów koncentrowała się na przekazywaniu wiedzy, stanowili oni centralny punkt w edukacji młodych ludzi. To głównie od nich zależało co uczniowie będą mieli w głowach opuszczając szkołę. W nadchodzących latach ta sytuacja będzie się zmieniać. Nauczyciele już teraz nie są jedynym źródłem wiedzy uczniów – młodzi ludzie zdobywają ją między innymi w świecie wirtualnym. Nauka będzie więc w coraz mniejszym stopniu ograniczona do murów szkoły. Co ważne, uczniowie mogą mieć nawet większą wiedzę od nauczycieli. Czy szkoła i pedagodzy będą więc im w ogóle potrzebni? Praca nauczyciela bardzo się zmieni, ale nadal będzie niezwykle ważna w procesie kształcenia młodych ludzi. Choć mają teraz ogromne możliwości, aby zdobywać wiedzę samodzielnie, to nadal będą potrzebować osoby, która będzie im pokazywać gdzie szukać informacji i jak je wykorzystywać. Nauczyciel będzie wcielał się bardziej w rolę mentora, trenera, który zamiast jednostronnie przekazywać wiedzę, będzie motywował młodych ludzi do jej poszerzania. Pedagodzy będą musieli się otworzyć na bardziej partnerskie relacje z uczniami, wymianę myśli i dialog z młodzieżą

Powszechny dostęp do Internetu sprawia, że szkoła we współczesnym rozumieniu może w przyszłości nie stanowić już centrum edukacji, a przybrać nieco bardziej wirtualną formę, np. platform edukacyjnych. Nauka zdalna w formie e-learningu uznawana jest przez ekspertów amerykańskiej organizacji futurologów World Future Society za potencjalnie przełomową technikę w rozwoju społecznym świata w ciągu najbliższych 20-30 lat. Nauczyciele już teraz muszą się przygotowywać do pracy w oparciu o to narzędzie. Niewykluczone, że już niedługo wielu nauczycieli będzie kształcić uczniów znajdujących się na drugim końcu świata i nawet nigdy nie zobaczą się oni na własne oczy. Poza przekraczaniem granic geograficznych, e-learning ma pomóc nauczycielom sprostać jeszcze jednemu wyzwaniu: nauczaniu dostosowanemu do potrzeb i stylu uczenia się każdego ucznia, a więc nauce spersonalizowanej. Tylko w taki sposób można w pełni rozwijać zdolności młodych ludzi. Jednolity przekaz nie jest bowiem dla wszystkich odpowiedni i w szkolnictwie już inaugurowane są działania mające na celu zmianę sposobu przekazywania wiedzy.

Choć maszyny zaczynają zastępować ludzi w rosnącej liczbie zajęć, to raczej nie należy się martwić, że komputery zajmą miejsce prawdziwych nauczycieli. Z pewnością będą jednak znacząco usprawniać ich pracę. W niedalekiej przyszłości nowe technologie będą nieodłączną częścią pracy nauczycieli. Żmudne sprawdzanie klasówek i prac domowych już teraz realizują za nich komputery. Systemy przygotowują też testy, a za jednym kliknięciem myszy nauczyciel może rozesłać wszystkim uczniom lub części z nich pracę domową i dodatkowe materiały do nauki lub powtórek.

Jacy więc będą nauczyciele w roku 2020? Przyjaciele, trenerzy, wirtualni asystenci, miłośnicy nowych technologii, poligloci, superludzie? Eksperci przewidują, że wszystko po trochu, jednak jak będzie w rzeczywistości? Aby się przekonać, musimy jeszcze trochę poczekać.

piątek, 8 czerwca 2012

Co z tymi e-podręcznikami ?


Stworzenie i wprowadzenie do szkół e-podręczników to jedno z głównych założeń programu „Cyfrowa szkoła”. Prace nad nimi mają kosztować 45 mln zł. Czy założony budżet jest wystarczający, by stworzyć profesjonalne materiały dydaktyczne? Okazuje się, że projekt może okazać się wielką klapą.

E-booki oraz urządzenia do ich wyświetlania mają wiele zalet. Na czytnikach można przechować całą bibliotekę – setki, a nawet tysiące tytułów – i sięgać po nie, czyli odtwarzać w trybie offline, w dowolnym momencie. Ponieważ czytnik można kupić już za około 500 zł, a e-booki są przeważnie tańsze od książek papierowych, wydawałoby się, że popularność formatu elektronicznego będzie ogromna, przynajmniej wśród młodszego pokolenia. Tymczasem szacuje się, że polski rynek e-booków w roku 2011 stanowił około 0,5% całego rynku wydawniczego (w USA – 10%), a czytelnicy mogli wybierać spośród zaledwie około 5000 oryginalnych tytułów w języku polskim, z czego mniej niż połowę stanowiły publikacje w formacie EPUB. Dla porównania, warto dodać, że papierowych nowości wydawniczych jest w Polsce każdego roku około 30 000. Jestem jednak przekonany, że popularność e-książek będzie wzrastać lawinowo. 

Pomimo powszechnej ekscytacji tabletami, których w roku 2011 sprzedano w Polsce 90 000, a na rok 2012 prognozuje się sprzedaż 270 000, moim cichym faworytem jest technologia kolorowego e-papieru. Pod koniec roku 2011 w USA rozpoczęto sprzedaż czytnika Jetbook Color firmy Ectaco z dotykowym wyświetlaczem w technologii kolorowego e-papieru. Kolorowy jak tablety, ale w odróżnieniu od nich nie meczący wzroku, e-papier to według mnie początek rewolucji, która zdynamizuje sprzedaż e-booków i e-gazet. Co więcej, Jetbook został skonstruowany jako narzędzie dla edukacji, wyposażono go więc w liczne aplikacje wspierające proces uczenia się i nauczania.

W ten sposób pozwolę sobie przejść do tematu e-podręczników. Wprawdzie Ministerstwo Edukacji Narodowej nie zdefiniowało jeszcze dokładnie formatu i funkcjonalności takich podręczników, ale już od końca marca 2012 wraz z Ministerstwem Administracji i Cyfryzacji prowadzi pilotaż programu „Cyfrowa szkoła”, którego częścią jest cyfrowy podręcznik, rozumiany jako materiały edukacyjne dostępne na platformie internetowej. Prace nad e-podręcznikami dla prawie całego systemu szkolnego w Polsce zostały zaplanowane na okres od kwietnia 2012 do czerwca 2015. Niestety,  moim zdaniem kwota, która ma zostać przeznaczona na ten cel, a mianowicie 45 milionów zł (w tym niecałe 7 milinów zł z budżetu państwa) to stanowczo za mało, by projekt ten mógł spełnić pokładane w nim nadzieje związane z dokonaniem „przełomu cywilizacyjnego” w edukacji. 

Jednak proces cyfryzacji oraz związanej z nim komputeryzacji ruszył i moim zdaniem nic go nie zatrzyma. Ważne, aby nie przyniósł on niepożądanych skutków ubocznych. Jednym z nich może okazać się wpływ sprzętu komputerowego na zdrowie, a zwłaszcza na wzrok uczniów. Na etapie pilotażu projektu „Cyfrowa szkoła” uczestniczące w nim jednostki oświatowe określają zapotrzebowanie na sprzęt, który będzie dla nich zakupiony, częściowo także za pieniądze z budżetów władz lokalnych. Obawiam się, że przy wspomnianym braku definicji samych e-podręczników sprzęt ten może nie spełniać wymagań, jakie postawi przed nim rozwój technologii informacyjno-komunikacyjnej. Przede wszystkim jednak, wyposażenie szkół w laptopy i (rzadziej) w tablety spowoduje narażenie uczniów na problemy ze wzrokiem. Zdecydowanie bezpieczniejsze dla młodych ludzi, którzy będą pewnie korzystać ze sprzętu komputerowego wiele godzin dziennie, byłyby urządzenia stosujące technologię e-papieru. To prawda, że wspomniany wcześniej Jetbook Color kosztuje około 400 dolarów i daje gorszą kolorystykę obrazu niż laptop. Jednak po pierwsze urządzenia tego rodzaju wkrótce stanieją jak każda nowinka techniczna, a po drugie technologia będzie doskonalona (wystarczy porównać iPada 1 z iPadem 3 pod względem jakości wyświetlacza). Zaś co do kosztów – przeprowadzany na masową skalę projekt rządowy daje możliwość obniżania cen sprzętu dzięki przetargom.

Mówiąc o e-podręcznikach nie należy mylić procesu komputeryzacji (wyposażenia w sprzęt o odpowiednich parametrach technicznych i użytkowych) z cyfryzacją procesu nauczania. Trzeba też unikać zachłystywania się techniką i umniejszania roli merytorycznej zawartości e-podręczników. W końcu technologie informacyjno-komunikacyjne nie są sztuką dla sztuki, ale narzędziem służącym nauczaniu. Odnoszę wrażenie, że rola wydawców edukacyjnych została w planach ministerialnych niedoceniona, a drugim skutkiem ubocznym procesu cyfryzacji polskiej szkoły może się okazać obniżenie merytorycznego poziomu materiałów dydaktycznych.


Robert Kuc
Redaktor naczelny Wydawnictwa Klett

wtorek, 5 czerwca 2012

Jak zaktywizować uczniów?


Jednym z założeń reformy szkolnictwa jest zmiana podejścia do nauczania. Szkoły zaczynają odchodzić od encyklopedycznych metod zdobywania wiedzy na rzecz aktywizowania uczniów oraz zachęcania do twórczych działań i kreatywności. Jest to szczególnie ważne teraz, kiedy dzieci nie skupiają się na zajęciach, tylko zaczynają myśleć o  nadchodzących wakacjach.

Do niedawna najczęściej stosowane sposoby nauczania podczas lekcji bazowały głównie na nauczycielach, jako głównym źródle wiedzy. Zajęcia zazwyczaj przyjmowały formę wykładu, pogadanki, ewentualnie pracy w grupach. Dzisiaj coraz częściej możemy spotkać stosowanie przez pedagogów różnych form aktywizujących, które wspomagają samodzielne myślenie oraz sprzyjają motywacji do nauki. Dzięki temu uczniowie odnajdują swoją własną strategię uczenia się. Zaczynają zmieniać się z biernego w aktywnego odbiorcę, który uczy się komunikacji, zaczyna podejmować działania z własnej inicjatywy i budzi w sobie ciekawość poznawania. Stosowanie takich metod pomaga nie tylko uczniom, lecz również ułatwia pracę nauczycielom. Zanim przystąpi się do stosowania takich rozwiązań, trzeba pamiętać o odpowiednim ich doborze, ze względu na wiek uczniów, charakter przedmiotu czy cele, które chce się zrealizować. Nauczyciele powinni również  zwrócić uwagę na to, że uczniowie zapamiętują ok. 10% z tego, co słyszą, 20% z tego, co widzą, 40-50% z tego, o czym mówią i 90% z tego, co robią.

Poniżej przedstawimy kilka propozycji metod aktywizujących uczniów.

  1. Burza mózgów, inaczej fabryka pomysłów -  metoda rozwijająca twórcze myślenie, która umożliwia stworzenie listy pomysłów na rozwiązanie konkretnego problemu. Wszyscy biorą udział na równych prawach, dlatego metoda uczy również tolerancji wobec poglądów innych. Prowadzący zbiera pomysły, po ich wyczerpaniu następuje dyskusja i wybór najlepszego rozwiązania. W tej metodzie nie ma złych idei, nawet najbardziej szalona jest dobra. Uczniowie mogą czerpać inspiracje z propozycji innych, ważna jest ilość, a nie ich jakość. Burze mózgów bardzo często stosuje się jako rozgrzewkę umysłową. 


wikipedia.org
  1. Mapa mentalna (pojęciowa, mapa pomysłów) – metoda pozwalająca wizualnie przedstawić pewien problem przy wykorzystaniu rysunków, haseł, schematów, symboli, słów czy zdjęć. Aby stworzyć mentalną mapę, musimy zacząć od interesującego uczniów pojęcia czy problemu i stworzyć wokół niego sieć logicznych połączeń. Dzięki tej metodzie możemy usystematyzować zdobytą wiedzę. Uczniowie uczą się posługiwać poznanymi pojęciami, zadawać pytania i udzielać odpowiedzi. Angażowane są również umiejętności plastyczne i logicznego myślenia. Mapa przybiera często kształt plakatu, który można wykorzystać w późniejszym czasie przy powtórzeniu materiału.

  1. Metoda kuli śniegowej - pozwala łączyć pracę indywidualną z pracą w grupach. Składa się z kilku etapów. Pierwszy z nich to samodzielna praca każdego z uczniów nad określonym problemem. Podczas następnego etapu uczniowie pracują w parach, dzięki czemu mogą wymieniać się informacjami z wcześniejszego etapu. W następnej części uczniowie uczestniczą w pracy w 4-osobowych zespołach, które następnie powiększają się o kolejne cztery osoby. Na koniec zespoły przedstawiają swoje wyniki. Metoda uaktywnia wszystkich uczniów, mogą oni nabyć umiejętności komunikacji. Zmieniające się ilościowo zespoły wprowadzają element rywalizacji.

  1. Metaplan – metodę można przeprowadzić w całej klasie, jednak największe efekty uzyskuje się w grupach 5-6 osobowych. Głównym celem jest tworzenie plakatu podczas rozmowy o danym problemie. Plakat ten nosi nazwę metaplanu. Metoda sprzyja rozwojowi umiejętności analitycznego myślenia, skłania do oceny faktów, ponadto wizualizacja daje większą możliwość skoncentrowania się na dyskusji. Po skończeniu pracy, przedstawiciele zespołów prezentują swoje wnioski i biorą udział w dyskusji z pozostałymi uczniami. Końcowe efekty są wynikiem kreatywnych działań wszystkich członków zespołu.

Dzisiaj dzieci są wychowywane w dobie nowoczesnej technologii. Choć dają one mnóstwo rozwiązań, TIK nie jest jedynym rozwiązaniem dla urozmaicenia zajęć. Pedagodzy mają do dyspozycji ogrom metod, które mogą sprostać temu zadaniu, a sami uczniowie będą zaskoczeni jak zwykła dyskusja i kartka papieru mogą pobudzić ich kreatywność.