Porady Ekspertów

Zadaj pytanie naszym Ekspertom - kliknij tu: kontakt


Jakie zabawy zapewnić dziecku podczas wakacji spędzanych w domu, aby bawiły i uczyły? 

Wieczór kinowy
microsoft.com
Kino jest jedną z ulubionych rozrywek dzieci i młodzieży. Jeśli jednak nie macie możliwości wybrania się na seans lub repertuar nie jest interesujący, możecie wypożyczyć film i zorganizować sobie wieczór kinowy w domu. Dobrze zadbać o odpowiednią atmosferę – m.in. przyciemnione pomieszczenie i popcorn. Jeśli film jest w języku obcym i rodzic ogląda film z dzieckiem w wieku szkolnym, które uczy się tego języka, to jak na prawdziwe kino przystało, warto włączyć wersję z oryginalnym dźwiękiem, a więc bez lektora. Dzięki temu można dodatkowo podszlifować język i osłuchiwać się z językiem. 

Wspólne gotowanie
microsoft.com
Wspólne gotowanie nie musi oznaczać dla dziecka niechcianego obowiązku domowego. Można zaangażować je w prace kuchenne jak w dobrą zabawę i poprosić o ułożenie menu oraz udział w przygotowywaniu posiłku. Dziecko nie tylko nauczy się podstaw gotowania, ale także poczuje się przydatne i ważne. Lekcje gotowania mogą stanowić również przyjemną formę nauki matematyki, a nawet fizyki. Dzieci poznają jednostki miary, uczą się liczyć, pokonując na przykład problemy z ułamkami. Natomiast tłumacząc pewne zjawiska, które możemy zaobserwować podczas wspólnego gotowania, np. dlaczego ciasto rośnie od drożdży, rodzice zapewniają dziecku praktyczne lekcje przyrody. 

Zgłębianie historii rodzinnej
Ciekawą formą zabawy jest zachęcenie dziecka do udokumentowania historii jego rodziny. Można na przykład stworzyć albumy ze zdjęciami z rodzinnych wakacji i ważnych wydarzeń. W dużych sklepach papierniczych dostępne są materiały do tzw. scrapbookingu, a więc ręcznego tworzenia i dekorowania albumów. Dobrym pomysłem jest także stworzenie drzewa genealogicznego rodziny. Dziecko może wykorzystać do pracy jedno ze swoich ulubionych narzędzi, a więc komputer. 

Gry
Gry komputerowe, wideo, a także planszowe to świetna zabawa. Granie na komputerze czy konsoli niekoniecznie jest szkodliwe dla dziecka, o ile wybierane są odpowiednie gry i nie trwają one cały dzień. Obecnie można wybierać spośród setek gier rozwijających różne umiejętności, od zręcznościowych wpływających na refleks po językowe, matematyczne, uczące np. tabliczki mnożenia czy strategiczne, które symulują np. prowadzenie własnego przedsiębiorstwa. Materiały dydaktyczne, które przypominają w obsłudze gry powodują bowiem, że uczenie jest dla dzieci bardziej atrakcyjne, a zapamiętywanie nowych treści łatwiejsze.
microsoft.com

Jeśli pogoda nie dopisuje, alternatywą dla gry w piłkę na boisku czy jazdy na rowerze mogą być gry wideo, opierające się na kontrolerze ruchu, który poprzez kamerę odwzorowuje czynności wykonywane przez użytkownika. Gracze mogą więc symulować m.in. jazdę na snowboardzie czy rowerze, grę w tenisa lub w kręgle.

Także gry planszowe, chociaż coraz rzadziej wybierane przez dzieci, gwarantują świetną rozrywkę, a przy okazji umożliwiają wzięcie udziału w zabawie większej liczbie osób. Świetnym pomysłem są również gry typu kalambury czy państwa i miasta, które dodatkowo rozwijają wiedzę i umiejętność kojarzenia faktów.  

Przyjemne doskonalenie umiejętności językowych
Wakacje to doskonały czas na podnoszenie zdolności językowych dziecka, zarówno jeśli chodzi o język ojczysty, jak i obcy. Wcale nie musi to jednak oznaczać nudy. Gry edukacyjne, zarówno komputerowe, jak i bardziej tradycyjne, książki w języku obcym czy filmy w wersji oryginalnej to doskonałe sposoby na przyjemną, wakacyjną naukę języków. 




Co zrobić, aby uczniowie polubili lekcje przyrody?
Jednym z pomysłów na ciekawą lekcję biologii lub przyrody jest wykorzystanie multimediów. Zastosowanie technologii informacyjnej na lekcjach umożliwia przedstawienie i wytłumaczenie wielu procesów biologicznych, które uczniowie do tej pory musieli sobie wyobrazić. Prezentacja filmów czy zdjęć zawsze wzbudza większe zainteresowanie niż tradycyjne opowiadanie o zjawiskach przyrody. Aktywizowanie uczniów poprzez pozwolenie im na samodzielne zdobycie potrzebnych informacji, sprawi, że będą bardziej zaangażowani. Przykładem może być poproszenie uczniów o znalezienie ciekawostek na temat wybranych organizmów czy też przygotowanie porównania konkretnych grup roślin lub zwierząt.
Istnieją strony, które w znacznym stopniu ułatwiają nauczycielowi pracę. Na przykład portal Interklasa.pl przygotował lekcje online z gotowym scenariuszem, ze zdjęciami, planszami oraz literaturą potrzebną do prowadzenia zajęć. Portal oferuje również quizy dla uczniów oraz wiele ciekawostek przyrodniczych. Internet daje możliwość stworzenia interaktywnych ćwiczeń, testów, quizów czy krzyżówek pozwalających na powtórzenie i utrwalenie materiału poznawanego na lekcji. W tym celu można wykorzystać gotowe już materiały zawarte na stronach internetowych np. biologia.stencel.info/. 
Dla bardziej zainteresowanych i ambitnych uczniów dobrze jest przygotować kilka pomysłów,
które będziemy mogli wykorzystać do zaspokojenia głodu ich wiedzy. Kiedyś zwyczajem było podawanie literatury dodatkowej, a teraz można zaproponować tytuł programu na Discovery Channel lub numer popularnych pism przyrodniczych, w których będą opisane zagadnienia zbliżone do tematyki lekcji. Można również wykorzystać kanał You Tube do podesłania uczniom linków, właśnie z odcinkami popularnonaukowych programów jak Discovery. Taka praktyka może zaciekawić również nie przekonanych do biologii uczniów - obejrzenie modnego programu bardziej przemówi do uczniów niż nudne książki. Dodatkowe materiały można także udostępniać uczniom poprzez platformę e-learnigową (jeśli nauczyciel ma do niej dostęp).
Warto pamiętać, że biologia jest nauką o przyrodzie, którą napotykamy każdego dnia. Pokazanie uczniom „na żywo” pewnych zjawisk jest najlepszym sposobem na ich przybliżenie. Przeniesienie lekcji poza szkolną klasę często zachęca uczniów do głębszego analizowania tematu. Dlatego pomocnym rozwiązaniem są lekcje w terenie, które dają możliwość obserwacji przyrody, a co ważniejsze pomagają lepiej utrwalić w pamięci omawiany materiał. Lekcje w plenerze sprzyjają również nauce poprzez zabawę. Jest tutaj cały szereg możliwości. Np. można stworzyć konkurs, w którym jedna grupa będzie poszukiwać roślin nagonasiennych, a druga okrytonasiennych. Spacery stwarzają również okazję do omawiania zaobserwowanych zjawisk na zwykłych lekcjach w klasie. Uczniowie mogą przygotowywać prezentacje czy wygłosić referaty na temat eksplorowanej natury. 
Niezwykle ciekawym rozwiązaniem jest prezentacja eksperymentów na lekcjach. Istnieje cały wachlarz możliwości, np. pokazanie zjawiska plazmolizy czy wykrywanie skrobi w produktach spożywczych za pomocą płynu Lugola. Do wyboru mamy również prostsze metody, np. ucząc o chlorofilu można zakleić kawałek liścia taśmą klejącą  i pokazać jak po kilku dniach zakryty fragment wyblaknie. Aby uczniowie byli bardziej zaangażowani dobrze jest im zlecić wykonanie zadania jak wyhodowanie pleśni czy obserwacja wzrostu ziarna fasoli. Sugerowane  doświadczenia pomagają w zrozumieniu praw przyrody, również tym uczniom, którzy potrzebują empirycznego potwierdzenia teorii. Nie należy oczywiście zapominać o bardziej tradycyjnej metodzie jaką jest lekcja z mikroskopem. Taka forma jest niezwykle przydatna przy temacie np.
o komórkach lub krwi i pełni podobną funkcje jak lekcje w plenerze.
Przyroda jest nauką, która sprzyja niecodziennym formom przekazywania wiedzy. Przedstawione metody to tylko niektóre z rozwiązań. Niezaprzeczalna jest rola multimediów. W dzisiejszych czasach ciężko jest sobie wyobrazić naukę, zwłaszcza biologii, bez ich wykorzystania. Nie zawsze szkoła zapewnia nam odpowiednie warunki, aby w pełni zinformatyzować lekcje. Warto jednak wprowadzić takie elementy technologiczne jak programy multimedialne, do których mamy powszechny dostęp, ponieważ są one nieodłączną częścią podręczników.
Ewa Frąckowiak
nauczycielka przyrody i biologii
Ekspert Wydawnictwa Klett

Czym skorupka za młodu nasiąknie tym na starość trąci

W teraźniejszym świecie umiejętność posługiwania się językami obcymi jest niezbędna, nie dziwi więc fakt, że w Polsce ich nauka staje się coraz bardziej popularna, nawet na etapie wczesnoszkolnym. 

 Specyfika nauki sześciu – czy siedmiolatków uwarunkowana jest cechami rozwoju dzieci i ich predyspozycjami w tym wieku, choćby brakiem umiejętności czytania i pisania. Oznacza to, że najbardziej efektywnymi metodami w nauczaniu wczesnoszkolnym jest osłuchanie z językiem obcym, głównie poprzez gry, zabawy, bajki, opowiadania, wiersze, piosenki.

Bardzo istotnym odkryciem naukowym było stwierdzenie, że u dziecka poniżej dziesiątego roku życia dominuje prawa półkula, czyli przetwarza ono informacje holistycznie - całościowo. Odpowiada ona za elementy mowy, gesty, wyobraźnię, jak i kreatywność, dlatego tak ważne jest aby środki nauczania były skierowane na pobudzenie wszystkich zmysłów. Dzięki rozwojowi nowych technologii nauczycielom jest o wiele łatwiej, ponieważ z pomocą przychodzą nowoczesne zasoby edukacyjne w postaci prezentacji, gier, tablic interaktywnych, czy filmów edukacyjnych oferowanych przez wydawnictwa czy też portale edukacyjne.

Nie należy również zapomnieć o tym, że młodych uczniów  charakteryzuje ciągła potrzeba zabawy oraz aktywności fizycznej. Dlatego też dominującym elementem w nauczaniu początkowym języków obcych jest nauka poprzez zabawę. Powinna być ona oparta na ruchu, grach i umiejętnościach plastycznych, co umożliwia połączenie procesu edukacyjnego z rozrywką i przyjemnością. Tutaj również bardzo ważnym czynnikiem jest motywacja i chęć do nauki, które stanowią fundament wieloletniej pracy z językiem. Co więcej, metody prowadzące do aktywizacji młodych uczniów zwiększają zapamiętywanie omawianego materiału. Zabawa jednak nie powinna przyćmić nadrzędnego celu, jakim jest proces nauczania. Pomocne mogą okazać się podręczniki, w których znajdziemy uporządkowany materiał przeznaczony dla najmłodszych klas.  

Biorąc pod uwagę powyższe myśli, dobry podręcznik powinien zawierać zestaw pomocy dydaktycznych oraz multimedialnych ułatwiający prowadzenie lekcji. Tutaj mamy szeroki wachlarz możliwości np. słuchowiska, komiksy, plakaty, gry i zabawy, czy też słowniczki językowe. Treści zawarte w pomocach naukowych, wprowadzane w początkowych etapach nauki są związane z najbliższym otoczeniem dzieci, tj. dom, rodzina, zabawki i stopniowo wprowadzają kolejne tematy. Budowanie pozytywnych skojarzeń w pracy z językiem i systematyczność stwarza podstawy pod przyszłą owocną edukację.

 Jak sprawić, by nauka matematyki była praktyczna?

 Jak uczyć matematyki praktycznie, tak aby rzeczywiście jej nauczyć? Jak sprawić, aby nauka matematyki była bardziej praktyczna i nie ograniczała się jedynie do "wkuwania"? 

Zapraszamy do lektury wywiadu z Ewą Szelecką, naszą Panią Ekspert, a zarazem nauczycielką matematyki. (Materiał z dziennika Polska - Głos Wielkopolski, 20.01.2012)

Polska Głos Wielkopolski, 20.01.2012


Matematyka nie musi być straszna

Nie przejmuj się, jeżeli masz problemy z matematyką. Zapewniam Cię, że ja mam jeszcze większe - tak o Królowej Nauk powiedział sam Albert Einstein. Jak więc przekonać dzieci do polubienia i nauki tego przedmiotu, skoro nawet geniusz miał problemy z jego przyswojeniem?

Okazuje się, że błąd leży już u podstaw. Rodzice często, zanim dzieci jeszcze pójdą do szkoły opowiadają im o zawiłościach matematyki i o trudnościach z jakimi sami borykali się w szkole ucząc się tego przedmiotu. Wokół „Królowej Nauk” krąży mit, że jest ona niemal jak twierdza, którą zdobyć mogą jedynie wybitnie uzdolnione osoby. Z tego powodu dla wielu uczniów matematyka jest zmorą i nastręcza trudności od wczesnego etapu nauczania. Jak więc zachęcić dzieci do nauki matematyki? Najważniejszym celem nauczyciela, jest sprawienie, by uczniowie polubili matematykę i zrozumieli, że nie jest ona twierdzą nie do zdobycia i nie traktowali jej jak zła koniecznego. Dlatego zajęcia nie mogą ograniczać się do suchego wykładu. Powinny być pełne przykładów z życia, które będą rozwijały kreatywność uczniów.


Moim sprawdzonym sposobem na aktywizowanie klasy jest też system nagradzania plusami za aktywność. Uczeń, który się zgłasza, otrzymuje w nagrodę plusy. Po uzbieraniu pięciu, w dzienniku ląduje ocena bardzo dobra. Ta prosta metoda sprawia, że uczniowie chętnie się zgłaszają i pracują aktywnie na zajęciach. Aby nie zniechęcać i nie przestraszyć nie stosuję metody odwrotnej, czyli minusa za złą odpowiedź. Jeśli uczeń odpowiedział źle na pytanie nie otrzymuje plusa, ale jest motywowany do podjęcia następnej próby.

Ponadto zajęcia z matematyki powinny odchodzić od schematów i rozbudzać w dzieciach ciekowość i kreatywność. Jeśli uczeń myśli logicznie, ale do rozwiązania zadania dochodzi „własnym sposobem” należy go za to pochwalić. Dobrym sposobem na budowanie sympatii do matematyki jest też praca metodą projektu. Moim zdaniem jest to najbardziej lubiana przez uczniów forma zajęć, która ich skutecznie aktywizuje. Podczas takiej  lekcji może wykazać się każdy uczeń, ponieważ ma szansę popisać się twórczością i pomysłowością. Czasami ten najsłabszy jest wtedy najlepszy i „zakochuje” się w matematyce, której do tej pory nie lubił.

Na lekcjach zagadnienia pokazuję na przykładach „z życia wziętych”. Uczniowie liczą więc pieniądze, obniżki w sklepach i widzą, że matematyka przydaje się w codziennym sprawach. Dzięki temu chętniej się jej uczą. Pracę domową natomiast najchętniej odrabiają wykorzystując Internet. Ich zadaniem jest np. wyszukanie symetrii na przykładzie budynków, motyli lub odcinków prostopadłych w architekturze.

Dodatkową formą motywowania uczniów do pogłębiania wiedzy jest też udział w konkursach matematycznych. Przygotowuję i zachęcam moich uczniów do udziału w „Kangurze”, „Alfiku” oraz konkursach szkolnych. Jest to dla nich doskonała okazja do wykazania się wiedzą, sprytem oraz do rozwijania talentów i zwalczania nieśmiałości. Próbują swoich sił i nabierają pewności siebie, a to z pewnością zaowocuje w przyszłości.

Nie można zapomnieć też o tym co najważniejsze w pracy nauczyciela, czyli o cierpliwości i konsekwencji w tłumaczeniu i objaśnianiu zagadnień – jeśli zachodzi taka potrzeba na pytania należy odpowiadać nawet kilkakrotnie. Uczniowie nie mogą mieć luk w wiedzy, ponieważ jeśli nie zrozumieją podstaw, to nie przyswoją kolejnego materiału. Stosując się do powyższych zasad z pewnością przyczyniamy się do obalania mitu o „strasznej” matematyce, co z pewnością zaprocentuje sympatią uczniów do przedmiotu.

Ewa Szelecka
nauczycielka matematyki i Ekspert Wydawnictwa Klet
t



Jakie zmiany czekają szkoły ponadgimnazjalne? 
microsoft.com

Od roku szkolnego 2013/2014 w szkołach ponadgimnazjalnych mają zostać wprowadzone przedmioty uzupełniające: przyroda oraz historia i społeczeństwo. Jak mają wyglądać planowane zmiany i kto będzie mógł nauczać tych przedmiotów?

Reforma podstawy programowej w szkołach ponadgimnazjalnych wprowadza między innymi  wcześniejszą specjalizację uczniów w zakresie przedmiotów  humanistycznych oraz ścisłych i przyrodniczych. Specjalizacja ta obejmie uczniów już od klasy II i będzie się łączyła z wyborem przedmiotów zdawanych na maturze w zakresie rozszerzonym. Od roku szkolnego 2013/2014 uczniowie klas II szkół ponadgimnazjalnych, którzy planują zdawać na maturze egzaminy rozszerzone z historii czy języka polskiego, nie będą kontynuowali nauki przedmiotów przyrodniczych, a osoby planujące zdawać maturę z nauk ścisłych, nie będą uczęszczały dalej na przedmioty humanistyczne, takie jak historia i WOS. Zamiast tego humaniści, oprócz przedmiotów kierunkowych, będą mieli w klasach II i III jeden zbiorczy przedmiot uzupełniający – przyrodę (zamiast biologii, chemii, fizyki i geografii). Natomiast uczniowie wybierający się na studia ścisłe rozpoczną po pierwszej klasie naukę uzupełniającego przedmiotu historia i społeczeństwo (obejmującego historię, wiedzę o społeczeństwie, wiedzę o kulturze, filozofię). Biologia, historia, fizyka, chemia czy geografia będą prowadzone po pierwszej klasie tylko w zakresie rozszerzonym dla uczniów zdających z tych dziedzin maturę rozszerzoną. 

Nadchodzące zmiany będą oznaczać konieczność stworzenia nowych podręczników oraz zmianę siatki godzin pracy nauczycieli w szkołach ponadgimnazjalnych. Wprowadzenie nowych przedmiotów będzie się także wiązało z powołaniem nauczycieli, którzy będą je prowadzić. Według konsultowanego obecnie projektu rozporządzenia MEN, zmieniającego rozporządzenie w sprawie szczegółowych kwalifikacji wymaganych dla nauczycieli, zajęcia z przyrody będą mogli prowadzić geografowie, fizycy, chemicy i biologowie, a z historii i społeczeństwa – historycy, nauczyciele WOS, wiedzy o kulturze, filozofii lub filologii klasycznej. Aby nauczać tych przedmiotów nie będzie konieczne ukończenie specjlanych studiów podyplomowych (tak jak z górą dziesięć lat temu, gdy wprowadzano przedmiot przyroda do szkół podstawowych). Będą je mogły prowadzić także zespoły złożone z kilku nauczycieli różnych przedmiotów. 

Robert Kuc
Redaktor Naczelny
Wydawnictwo Klett