tymi słowami rozpoczynał się swego czasu cykl satyrycznych wykładów
Katedry Mniemanologii Stosowanej w wykonaniu znakomitego satyryka Jana
Tadeusza Stanisławskiego. Pan Stanisławski dowodził w nich o wyższości
Świąt Wielkiej Nocy nad Świętami Bożego Narodzenia. Jestem przekonana,
że natychmiast znalazło by się tutaj bardzo wielu zwolenników zupełnie
odwrotnej teorii. Nie mniej jednak Wielkanoc już tuż, tuż i o niej dziś słów kilka napiszę.
Wszyscy
czekamy niecierpliwie na WIOSNĘ, która jakby się na nas obraziła i nie
chce na dobre zagościć na zewnątrz i w naszych głowach także. Nadejście wiosny nierozerwalnie łączy się bowiem z
WIELKANOCĄ.
Są
to święta ruchome – to znaczy obchodzimy je każdego roku o innej porze,
zawsze jednak w pierwszą niedzielę po wiosennej pełni Księżyca. Ta
następuje po 21 marca, co na pewno oznacza początek wiosny.
Wielkanoc to najważniejsze i najstarsze święto chrześcijańskie. Jej najbardziej popularne symbole to oczywiście
zajączek i jajko.
Zajączek symbolizuje płodność i odradzanie się do życia. A dlaczego?
Dawniej
uważano, że zające nie zasypiają tylko umierają. Zające nie mają powiek
i podczas snu ich źrenice przesuwają się ku górze – stąd wiara w ciągłe
odradzanie się do życia. Szczególnie w okresie przedświątecznym
można zaobserwować „zajączki skaczące przez pola i łączki”, które, jak
wiemy, bardzo szybko się rozmnażają.
W Niemczech, podczas Świąt Wielkanocnych często wypiekano chleb w kształcie zająca tzw.
Hasenbrot,
któremu wtykano w łapki jajko. W ten sposób dwa symbole występowały w
jednym. I stąd właśnie wywodzi się przekonanie, że to zajączek przynosi
a może nawet ... składa jajka wielkanocne.W Niemczech zajączka wielkanocnego nazywa się
Osterhase.
Dzieci wierzą, że to zając ukrywa w gniazdkach, w ogrodzie lub
mieszkaniu jajka, które trzeba odszukać w niedzielę wielkanocną. Jajko natomiast to w wielu krajach symbol siły, płodności i nowego życia i dlatego główny atrybut Świąt Wielkanocnych.
A skąd wziął się zwyczaj dzielenia się
jajkiem podczas Wielkanocy?
W
czasach średniowiecza było w zwyczaju płacić daninę za dzierżawę ziemi
w postaci jajek. Termin spłaty przypadał zawsze na Wielkanoc. Stąd
właśnie tak duża ilość jaj podczas świąt!
W tygodniu poprzedzającym Wielkanoc, temat ten bardzo często pojawia się na zajęciach w szkole. Uczniowie
przygotowują kiermasze wielkanocne, a dochód uzyskany ze sprzedaży
pięknych ozdób, przeznaczany jest najczęściej na szczytny cel.
Ogłaszane
są konkursy na najpiękniej ozdobione jajka. To już bardzo stara i
lubiana tradycja. Jajka można zdobić na różne sposoby.
- Te malowane w wywarach roślin, łupinach cebuli lub farbkach to malowanki.
- Jajka, na których wzory pisze się gorącym woskiem to pisanki.
- Jajka, na których wzory wyskrobuje się ostrym narzędziem to rysowanki lub skrobanki.
- Kraszanki to jajka w kolorze czerwonym, od słowa krasa – czerwień, uroda. Czerwone jajka mają podobno szczególną moc.
- Są też naklejanki ozdobione miniaturowymi wycinankami.
Ja osobiście bardzo często zdobię jajka kolorową muliną!
- Można
zorganizować z uczniami zabawy i konkursy z jajkami, np: bieg do celu z
jajkiem na łyżce lub wałatkę czy też zbitkę, która polega na toczeniu
po stole pisanek albo stukaniu nimi o siebie - „czubek w czubek". Czyje
jajko pęknie, ten przegrywa.
- Można także dowiedzieć się wielu
ciekawostek na temat jajek, np.: że dobrze karmiona kura może znieść
nawet 350 jajek rocznie – to prawie jedno jajko dziennie, lub ile czasu potrzeba, aby z jajka wykluł się kurczaczek.
- Ze starszymi uczniami można zastanowić się nad odpowiedzią na odwieczne pytanie: Co było pierwsze: jajko czy kura?
A gdy jajko chce być mądrzejsze od kury? To też doskonały temat na pogadankę z uczniami podczas godziny wychowawczej.
Życzę wszystkim ciepłych, symbolicznych i rodzinnych Świąt Wielkanocnych.
Oby wiosna „w kwietniu zbudziła się z rana…” , jak pisał mój ulubiony Jan Brzechwa i
zaczęła wreszcie wiosenne porządki, bo jak tak dalej pójdzie, to
zamiast Śmigusa Dyngusa będziemy mieli … regularną bitwę na śnieżki.
Katarzyna Sroka